Grashka Lengthening Mascara - po raz pierwszy w mojej kosmetyczce

GRASHKA Lengthening Mascara to nadający rzęsom maksymalną długość kremowy, czarny tusz do rzęs, dbający również o ich odpowiednie podkręcenie oraz pogrubienie.

 Formuła zapewnia, że przy aplikacji tusz nie pozostawi grudek, daje także pewność wyjątkowo trwałego efektu i zapobiega kruszeniu się. Specjalna szczoteczka zwana "małym gigantem" gwarantuje perfekcyjną aplikację tuszu nawet w mało dostępnych dla innych szczoteczek kącikach oczu.

 Zawiera specjalnie dobrane składniki - witaminę E, D-Panthenol oraz ekstrakt z bambusa - chroniące przed utratą nawilżenia, działaniem wolnych rodników oraz łamaniem się rzęs. Składniki zapewniają również optymalne odżywienie, elastyczność, wzmocnienie oraz regenerację rzęs.

 Produkt jest odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe. Nie zawiera parabenów. Został przetestowany dermatologicznie i oftalmologicznie.


Pojemność: 8ml
Cena: 21,90zł
Sklep: internet, kwietniowy ShinyBox


Do tej pory nie miałam okazji używać produktów marki Grashka, dlatego ochoczo przystąpiłam do testów tuszu z kwietniowego pudełka ShinyBox;)


Na składach tuszów kompletnie się nie znam, ale może Wy potraficie wyłapać co dobrego w nim siedzi;)


Zalety:
- klasyczne opakowanie
- wygodna szczoteczka (chociaż na początku wydawała mi się dziwna)
- wydłuża rzęsy
- pięknie je rozdziela
- mała szczoteczka nie ominie żadnej rzęsy
- nie rozmazuje się
- nie kruszy
- nie tworzy grudek


Wady:
- słabo pogrubia, ale to jest maskara wydłużająca, wiec nie musi pogrubiać;)


Efekt po pierwszej aplikacji



Efekt kolejnej, a dokładnie dzisiejszej aplikacji;)


Jak Wam się podoba?
Ja jestem zadowolona. Idealny tusz do codziennych makijaży;)
A i dla ciekawskich (hihi) podaje link do notki, gdzie jest zdjęcie moich rzęs bez tuszu;)

Komentarze

  1. mam i lubię go, mimo że daje bardzo naturalny efekt
    ale na co dzień ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja lubię te fioletowe kreski na Twoich oczach! ;)
    Co do tuszu to tak jak pisałaś, na co dzień spokojnie wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie słyszałam o takiej firmie ;) rzęsy wyglądają bardzo naturalnie, jak bez tuszu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już słyszałam nie raz o firmie Grashka, ale jakoś do tej pory nie miałam okazji jej poznać:)

      Usuń
  4. Nie dla mnie ja oczekuję od tuszu rzęs niczym firanki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie małe szczoteczki, tymi dużymi zawsze 'upaciam' sobie pół powieki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też czasem przy dużych szczoteczkach zdarza się ubrudzić;) ale te duże szczoteczki też mają swoje zalety;)

      Usuń
  6. Piękne masz rzęsy, super rozdzielone ;) Używasz zalotki czy naturalnie masz takie podkręcone?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam go... Ale masz ładną kreskę ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładna krecha :) i rzęsy takie długaśne ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że same zalety, poza tym pogrubianiem, ale sama wspomniałaś, ze nie takie jest przeznaczenie tej mascary. Nie osypuje się, maluje nawet małe rzęski - można powiedzieć, że ideał. Ale ja potrzebuję czegoś pogrubiającego, bo na długość nie narzekam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie na co dzień sprawdza się właśnie taki naturalny efekt, ale na imprezy też potrzebuje pogrubienia;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty